Bardzo trudno w dzisiejszych czasach uniknąć sytuacji, w których podnosi się nasz poziom stresu. Życie w ciągłym biegu, miliony spraw do załatwienia, wysokie wymagania w pracy – to tylko niektóre sytuacje, podczas których każdemu z nas podnosi się ciśnienie i zaczyna skakać żyłka na skroni. Czy jednak myśleliście kiedyś o tym, że możemy pomóc sobie i naszemu organizmowi w walce ze stresem, poprzez zjedzenie konkretnych produktów? Zjedzenie tych kilku rzeczy zadziała o wiele lepiej, niż słodycze i zapewnią o wiele bardzie długotrwałe efekty.
- Łosoś – zawarte w jego mięsie kwasy Omega-3 pomagają zmniejszyć lęki, a w konsekwencji również stres. Można go przyrządzić na wiele sposobów, wedle własnego uznania, a jego działanie nie zmieni się, niezależnie od postaci, w jakiej go podamy.
- Zielone warzywa – są one bogate w kwas foliowy, który wpływa na produkcje dopaminy w mózgu. To właśnie ona łagodzi objawy stresu, lęku i stanów depresyjnych. Brukselka i brokuły posiadają najwięcej kwasu foliowego.
- Jagody – są przepyszne i wzmacniają organizm. Zawierają przeciwutleniacze, które chronią komórki nerwowe przed uszkodzeniami, dzięki czemu nasz układ odpornościowy staje się mocniejszy i skuteczniej radzi sobie z objawami stresu.
- Mięso z indyka – wspomaga produkcję serotoniny, która odpowiada za regulację nastroju. Ponadto, jest to bardzo chude mięso, które możemy jeść bez martwienia się o kalorie.
Codziennie życie zaskakuje nas stresowymi sytuacjami, których nie jesteśmy w stanie uniknąć. Jednak jesteśmy w stanie z nim walczyć, dzięki tym kilku produktom, które powinny znajdować się zawsze w naszej lodówce. Nie możemy pozwolić, by stres przejął kontrolę nad naszym życiem. Pamiętajmy, że to my jesteśmy kowalami własnego losu, zatem pomóżmy sobie w najprostszy z możliwych sposobów. Wymienione wyżej produkty nie są szczególnie wymagające, są powszechnie dostępne za rozsądną cenę, a pomogą nam w walce z objawami stresu i sprawią, że efekty ich działania będziemy odczuwać znacznie dłużej, niż po zjedzeniu np. tabliczki czekolady. Ich regularne jedzenie może sprawić, że stres będzie się stale utrzymywał na stosunkowo niskim poziomie. Dlatego, planując następne zakupy, nie zapomnijmy dodać do listy tych kilku produktów.
Właśnie tak dlatego, że używanie e- papierosa nie wytwarza brzydko pachnącego dymu, a tylko parę. Kolejnym powodem jest fakt, że nie jest to papieros, a inhalator wytwarzające neutralną parę z specjalnej cieczy, który niekoniecznie zawiera nikotynę. E-papieros składa się z trzech najistotniejszych części: baterii, które są do ładowania, z aerozolu, który daje ciepło i wyparowuje płyn i specjalnych typów zbiorników, które są wypełnione olejkiem o wymaganej zawartości substancji zwanej nikotyną. W centrach handlowych oferowane są wkłady zawierające do 36 mg nikotyny na mililitr, jednak są do kupienia również takie, które w ogóle nie maja w sobie ani mikrograma nikotyny. E-papieros ponadto ma w sobie naturalny składnik glikolu propylenowego lub bezpieczną glicerynę z której wytwarza się para.
E-papieros składa się z 3 najważniejszych części składowych: baterii, które są do ładowania, z specjalnego aerozolu, który daje ciepło i odparowuje e-ciecz i specjalnych typów zbiorników, które są wypełnione olejkiem o wybranej zawartości substancji uzależniającej czyli nikotyny. W internecie prezentowane są ciecze zawierające do około 36 miligrama substancji na mililitr, ale są dostępne także takie, które są wolne od nikotyny.
Przedawkowanie nikotyny jest możliwe również wtedy kiedy mamy elektroniczny papieros. Zgodnie z informacjami ze strony 